Ulica Grodzka była niegdyś główną ulicą miasta. Obecna jej nazwa pochodzi od „grodu”. Niegdyś wszystkie kamienice przy ulicy Grodzkiej miały podcienia albo attyki. Obecnie architektura i wygląd kamienic przypominają dawną świetność tej ulicy.
W kamienicy nr 4 w 1991 r. zostały odkryte jedne z najstarszych ściennych polichromii w Jarosławiu. Są to XVII-wieczne owalne medaliony z czterema ewangelistami w ozdobnych ornamentach. Na sklepieniu znajduje się kartusz z białym orłem w koronie. Według przekazów kamienica ta należała do pisarza wójtowskiego Stanisława Andredesa. Pomieszczenie z polichromią mogło służyć za jego kancelarię. Córka pisarza wyszła za mąż za syna malarza Jana Piechnikowicza, który mógł być autorem polichromii.
Pod numerem 7 znajduje się jedyny w Polsce przykład mieszczańskiej kamienicy z zegarem słonecznym. To niezwykle rzadki przykład zegara, który wskazywał pory modlitw, godziny nierówno dzielące dzień bez względu na jego długość, na osiem lub dwanaście godzin świeckich w okresie XVII w. Z zegara ocalał wycinek piątej części koła z widoczną rzymską cyfrą XII oraz podpórka na wskazówkę.
Na elewacji kamienicy nr 10 zobaczyć można rzadki fryz o motywie renesansowej arabeski z rytmicznie powtarzającym się ornamentem w postaci szyszki pinii i rozłupanym owocem granatu. Dekoracja wykonana została techniką sgrafitto.
Pomiędzy kamienicami 15 i 17 usytuowana jest najwęższa kamieniczka w Jarosławiu – ma jedynie ok. 2,5 m. Parter zajmuje jedno pomieszczenie, na piętrze znajduje się tylko jedna izba.
Na ulicy Grodzkiej istniały w XVI i XVII w. zakłady, które nadawały ton życiu intelektualnemu miasta i świadczyły o jego bogactwie materialnym. Tutaj mieściła się drukarnia Jana Szeligi i księgarnia Andrzeja Cichończyka, tutaj swój zakład introligatorski posiadał Maciej Szymańczyk. Przy ulicy Grodzkiej znajdowała się pierwsza w mieście żydowska drukarnia i księgarnia, należąca do Salomona Baumgartena.